- No...to był duch ojca Awii - odparłem - Nawiedza ją.
- Pomożemy jej - zaoferowała Maliana.
- Nie chce pomocy? - wykrzyknęła Awia - Nie chcę! - i uciekła.Westchnąłem i poszedłem do groty.Ona by była świetną partnerką...Po Awii nie zostało ani śladu.Został tu tylko Daro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz